To już czwarty final Wielkiej Orkiestry Światecznej Pomocy, w którym udział wzięła nasza Warszawa. Zorganizowana przez nas impreza „… to jak pomożecie?” zgromadziła tłumy ludzi chcących przejechać się zabytkowymi pojazdami wokół olsztyńskiego Starego Miasta w zamian za zasilenie puszek. Oprócz Warszawki Agrafki, po ulicach olsztyńskiej starówki można było się przejechać naszym Uralem M-63 z 1966 roku, oraz motocyklami Klubu Miłośników Weteranów Rotor :M-72, MZ ES250 Jaskółka, K-750, Iż 49, oraz samochodami: dużymi Fiatami z Autoklubu FSO, Chryslerem Newportrm z 1962 r. i BMW znanymi ze spotkań Pięknych Klasyków.
Podczas XXI Finału można było również otrzymać nasze koszuli i kalendarze (za skromne 10 zł wrzucone do puszki) i powiem szczerze całkiem nieźle nam poszło. Na Starym Mieście w Olsztynie z roku na rok pojawia się coraz więcej ludzi, oczywiście nie tylko dzięki naszej inicjatywie, ale także z powodu imprez organizowanych przez Squad Olsztyn, miłośników psów golden retriever i wielu innych.
Dziękujemy wszystkim. Tym co poświęcili swoje wielkim wysiłkiem odrestaurowane pojazdy na pastwę blacho-żernej soli jak i wszystkim którzy płacili za możliwość przejechania się wokół olsztyńskiego Starego Miasta.
«Sześćdziesiąt pięć lat temu, 6 listopada 1951 roku, o godzinie 14:00 z hali montażowej numer 1 Fabryki Samochodów Osobowych w Warszawie, wyjechał pierwszy samochód osobowy. Była to Warszawa M-20, która zapoczątkowała historię fabryki na Żeraniu. Potem były syreny, fiaty, polonezy, a wraz z nimi wielka …
Przedstawiamy artykuł, który ukazał się w 1999 r. w dodatku Auto-moto Gazety Wyborczej, w czasach gdy nasza Warszawka Agrafka była jeszcze taksówką Kasią. Taksówkarz Warszawski Jest jednym z najstarszych trójmiejskich taksówkarzy. Pan Janek od prawie trzydziestu lat jeździ tą samą warszawą. Nazwał ją Kasia. Swoim …
Troszkę dłuższy niż weekendowy wyjazd w Tatry przez Wadowice. Pogoda w kratkę, samochód troszkę przeciekał, gdy przyszedł czas wracać włącznik wycieraczek odmówił posłuszeństwa, ale zapasowy włącznik i godzina leżenia do góry nogami pod deską rozdzielczą załatwiły swoje. Tatry wysokie piękne, jesiennie kolorowe i troszkę groźne.
A było to tak: 27 kwietnia 2013, godzina 6.00, my już ubrani, po śniadanku stoimy na starcie. Dziewięć Warszaw i piętnaście Syren oraz wozy techniczne zapełniły rynek w Nekli niedaleko Poznania.