A było to tak:
27 kwietnia 2013, godzina 6.00, my już ubrani, po śniadanku stoimy na starcie. Dziewięć Warszaw i piętnaście Syren oraz wozy techniczne zapełniły rynek w Nekli niedaleko Poznania. Tradycyjnie żegnają nas mieszkańcy, Burmistrz Miasta i Gminy Nekla, liczne media, Ksiądz Przemek, który święci nasze autka a każda załoga otrzymuje symboliczny bochenek chleba od piekarni Agnes. Przed nami prawie 600 kilometrów trasy. Omijamy Wrocław i kierujemy się
na przejście w Kudowie; zaczynają się góry, dookoła biją pioruny i pada deszcz lecz my twardo prujemy na południe. Granicę mijamy niepostrzeżenie. Zajeżdżamy do Kamiennego Miasta Adsprah; tutaj w występach skalnych śnieg będzie leżał jeszcze do czerwca. Po drodze zdarzają się oczywiście awarie; już zaraz po starcie grzeją się hamulce, podczas ulewy wysiadają wycieraczki, przepalił się przewód od akumulatora, w Warszawie zablokowała się skrzynia biegów, zapaliła się instalacja elektryczna w Syrenie. Dzięki perfekcyjnej znajomości swoich pojazdów i nieprzeciętnemu zaangażowaniu wszystkie awarie zostały zażegnane
a laweta jechała pusta. Praga przywitała nas oberwaniem chmury, byliśmy na miejscu
o 22.00.
28-29 kwietnia 2013 – niedziela i poniedziałek to zwiedzanie stolicy Czech; Most Karola, Hradczany, przepiękne stare miasto i tłumy turystów z całego świata. Dwa dni to oczywiście za mało, lecz my musimy gnać dalej.
30 kwietnia 2013 to wyjazd do Mladej Boleslav – stolicy czeskiej motoryzacji. Tutaj zwiedzamy muzeum Skody, rowery, motocykle i pierwsze samochody z logo LAURIN & KLEMENT, następnie modele już z logo Skody, kolekcja robi wrażenie. Następnie odwiedzamy fabrykę, oglądamy produkcję karoserii, silników, skrzyń biegów. Roboty składające i spawające gotowe nadwozia współczesnych aut wywierają na wszystkich ogromne wrażenie. Niejednemu z nas przydałby się taki robot w garażu. Czesi w tym czasie oglądają nasze Syreny i Warszawy na parkingu.
1 maja 2013 to wczesna pobudka, musimy być w Bratysławie o 12.00. W programie mamy udział w Dniach Polonii, nasze samochody zapełniają naddunajską promenadę. Publiczność wybiera najładniejsze auto. Zostaje nim najstarsza uczestniczka, Warszawa M20 z 58 roku debiutującego na „Europejskim Rajdzie Syren i Warszaw”. Wieczorna integracja z polonią niestety nie trwa długo, bo nazajutrz trzeba bardzo wcześnie wstać.
2 maja 2013 o 4.00 wyruszamy na realizację programu „Telerano” w TV Markiza, nasze pojazdy stanowią tło, a rajdowicze biorą czynny udział w realizacji słowackiej telewizji śniadaniowej. Wokół polskiej wyprawy kręci cię cały trzygodzinny program. Nie ma czasu,
a tu trzeba zwiedzać Bratysławę, strugi deszczu, zamek, starówka i rejs po modrym Dunaju.
3 maja 2013, chciałoby się odpocząć, a tu znowu pobudka i w trasę, niestety opuszczamy gościnną Słowację i wracamy do kraju. W strugach deszczu oczywiście odwiedzamy Wisłę
i skocznię im. Adama Małysza i na późne popołudnie trafiamy do hotelu. Ten wieczór poświęcamy pamięci naszego rajdowego kolegi Henia Świętka, który niestety tuż przed rajdem odszedł od nas.
4 maja 2013, tradycyjnie wyruszamy wczesnym rankiem, to ostatni dzień i musimy dotrzeć do Nekli, o dziwo pogoda się poprawia i przywitani zostajemy nie tylko przez tłumy neklan, ale także przez słońce. Tradycyjnie każda z załóg otrzymuje certyfikaty uczestnictwa
w rajdzie, okolicznościową statuetkę oraz zdjęcie. Uczestnicy rajdu dziękują jego organizatorom a jego Komandor – Roman oraz kierownicy grup – Grzegorz, Rafał i Mirek otrzymują okolicznościowe proporczyki. Burmistrz syreniarskiego miasta, wręcza puchar załodze nr 12 czym autentycznie zaskakuje Sławka, Ankę i Radka z Poznania. Kolejny puchar, tym razem puchar Prezesa otrzymuje załoga nr 19 Andrzej i Krystyna z Warszawy. Załoga nr 16 Beata i Krzysztof ze Szczecina, otrzymują puchar „Najsympatyczniejsza załoga rajdu”
a Pani Dyrektor NOK-u pucharem obdarowuje załogę nr 14 Marian i Małgorzata z Poddębic. Nasz kochany Prezes, ostatni puchar wręcza załodze nr 6. Stefan, Ula i Daniel z Norwegii
za najdłuższy pobyt auta tej załogi na lawecie. Fanfary, nagrody i puchary to już tradycja Europejskich Rajdów Syren i Warszaw.
05 maja 2013 niedziela, następuje czas pożegnań. Rajd dopiero co się skończył, a już zaczynamy za nim tęsknić.
Warszawą jeżdżę cały czas do pracy, tylko samochody wokoło jakieś takie nowoczesne i nie czuć zapachu mixolu.
Po raz 43., w województwie warmińsko-mazurskim, obywał się Rotor – rajd, w którym biorą udział setki zabytkowych motocykli. Uczestników można było zobaczyć 15 czerwca w Olsztynie na lotnisku. Motocykle miały trudne zadanie, musiały przejechać długą trasę rajdu, kierowcy brali udział w konkursach i wyścigu. Agraf, …
„Sześćdziesiąt pięć lat temu, 6 listopada 1951 roku, o godzinie 14:00 z hali montażowej numer 1 Fabryki Samochodów Osobowych w Warszawie, wyjechał pierwszy samochód osobowy. Była to Warszawa M-20, która zapoczątkowała historię fabryki na Żeraniu. Potem były syreny, fiaty, polonezy, a wraz z nimi wielka …
Przedstawiamy artykuł, który ukazał się w 1999 r. w dodatku Auto-moto Gazety Wyborczej, w czasach gdy nasza Warszawka Agrafka była jeszcze taksówką Kasią. Taksówkarz Warszawski Jest jednym z najstarszych trójmiejskich taksówkarzy. Pan Janek od prawie trzydziestu lat jeździ tą samą warszawą. Nazwał ją Kasia. Swoim …
Troszkę dłuższy niż weekendowy wyjazd w Tatry przez Wadowice. Pogoda w kratkę, samochód troszkę przeciekał, gdy przyszedł czas wracać wycieraczki odmówiły posłuszeństwa, ale zapasowy włącznik i godzina leżenia do góry nogami pod deską rozdzielczą załatwiły swoje. Tatry Wysokie piękne, jesiennie kolorowe i troszkę groźne.